Słyszałam ostatnio parokrotnie, że nic na bloga nie wrzucam...fakt :). Zrobiłam sobie mały "urlop". Najpierw ja - od maszyny, tkanin, komputera, a później moja maszyna ode mnie - wysłałam ją do stolicy na serwis. I z serwisu wróciła jak nowa :D. Chodzi ciszej, szyje lepiej, mam nadzieję, że przy haftowaniu też zauważę różnicę:) Prawdziwa przyjemność. Od razu zabrałam się za pracę i dokończyłam torebkę dla mojej Małej, tj. doszyłam brakujący pasek, oraz zrobiłam kapelusz na lato. Milena uwielbia nakrycia głowy, więc myślę, że na zmianę zrobię Jej jeszcze jeden:
Zaczęłam też szyć kamizelkę ze starych jeansów oraz męskiej koszuli...brakuje mi tkaniny na lamówkę, więc podszycie przy rękach, szyi itd.musi poczekać, ale zarys zwłaszcza tyłu, już mi się podoba...:)
Na koniec szorty z tkanin, które już za długo leżały w szafie, również dla starszej Córki. Uszyłam je jakiś miesiąc, może dwa miesiące temu, ale zdjęcie dopiero teraz udało mi się zrobić.
W głowie mam jeszcze parę pomysłów, więc mam nadzieję, że tym razem szybciej uda mi się je zrealizować.
Pozdrawiam, Magda
Komentarze
Prześlij komentarz