Podkładki na stół

Nadszedł czas na pokazanie zaległości. Podkładki, które kosztowały mnie sporo czasu i cierpliwości uszyłam jeszcze przed świętami. Nie wyszły idealne, ale dla mnie idealne są... Zamówione przez kogoś kogo znam...bardzo bardzo długo:) Jedno z najlepszych zamówień, które nauczyło mnie pokory do maszyny, tkanin, czasu. Mam nadzieję Aguś, że spełnią swoją funkcję:)






 

I zamówione rękawice dla pary. Mam nadzieję, że spodobają się obdarowanej




Na koniec coś dla mojej Małej. Szukając balonów na roczek, znalazłam śliniaki na tę okazję. Niekoniecznie z polskim napisem. Zamiast zamawiać "made in china", zrobiłam swoją wersję, która poczeka do maja :)  



A jako że uwielbiam szyć hurtowo, zrobiłam jeszcze kilka na co dzień. 


Pozdrawiam wiosennie, Magda:)


Komentarze

  1. Musze dodac po 1.5 roku, ze podkladki swietnie sie zachowuja po (bardzo czestym) praniu.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz