Lalki Tilda poznałam dzięki Kuzynce. Spodobały mi się, ale z początku nie chciałam ich szyć, myśląc że to nie dla mnie: za dużo szczegółów, zbyt czasochłonne. Pierwsze dwie powstały w czasie ciąży dla mojej starszej Córeczki. Miało nie być więcej, ale byłam tak dumna widząc wówczas półtoraroczną Milenę, chodzącą z nimi i powtarzającą: "Szyła mama lale", że powstało jeszcze kilka.
Komplet dla starszej dziewczynki:
Girlanda nad łóżeczko małej dziewczynki:
W brązach...
Mama i córka:)
Powstała też mała tildowa króliczarnia, ale o nich więcej innym razem...
Jeszcze jeden lub dwa posty poświęcę temu co już powstało jakiś czas temu, ale w mojej domowej pracowni już pojawiły się pierwsze świąteczne ozdoby...o nich też wkrótce:)
Pozdrawiam, Magda
Komentarze
Prześlij komentarz