Miniony tydzień upłynął pod znakiem totalnej różnorodności. Najpierw powstały poszewki do sypialni...proste i wygodne...i w moich świątecznych kolorach:
Babeczki, które wyszły mi nie do końca foremne, ale już wiem, jaki patent zastosować, aby następnym razem było lepiej. A następny raz z pewnością będzie... po świętach:)
Misie, które miały być ozdobą choinkową, chyba tam nie trafią. Wolałam je dać córce do zabawy i zdecydowanie przypadły Jej do gustu:
Z tkaniny w paski uszyłam króciutką zasłonkę na okno balkonowe:
Domki kupiłam na Festiwalu Sztuki i Przedmiotów Artystycznych w Poznaniu, który odbył się w miniony weekend.
Babeczki, które wyszły mi nie do końca foremne, ale już wiem, jaki patent zastosować, aby następnym razem było lepiej. A następny raz z pewnością będzie... po świętach:)
Były już zawieszki choinki, ptaszki, czas na buciki:
A z rzeczy nieświątecznych...czapeczka z nausznikami dla koleżanki córeczki - małej Lei:
A to komplet dla Stasia, któremu już wcześniej szyłam kocyk i poduszkę. Jego mama poprosiła o czapeczkę i apaszkę z polarem minky oraz haftem:
Jakby jeszcze nie dość różnorodnie było, na zamówienie uszyłam dwie opaski na oczy:
A na koniec moje Skarby w moich apaszkach: córeczka i bratanek. Milenka ma czapkę, koniecznie musiała być różowa:) zrobioną przez Babcię z naszytą przeze mnie gwiazdą, żeby ten róż jednak przełamać. Udało się:
Przyjemnego przedświątecznego czasu, Magda.
Komentarze
Prześlij komentarz